Droga, którą dziś wybrałem jest chyba w ostatniej kolejności zimowego utrzymania!
W razie niezapowiadanych opadów śniegu, musiałbym zabudować na rowerze lemiesz :)
W tym miejscu zaczęła się walka z kołem zamachowym roweru :)
Punkt szczytowy trasy !!!
Gdyby nie było takiego spadku wysokościowego terenu - moja średnia prędkość etapu byłaby kiepska
Na końcowych kilometrach zaszalałem z prędkością :)
50,7 km/h - ale to tylko przez moment !
końcówka etapu